Gaara: ratunek

 


Khalida odetchnęła tylko. Grabarz wezwał ją zaledwie kilka minut temu, ale nie spodziewała się, że sprawy przybrały taki obrót. Jeśli Brzask już ruszył… zostało im o wiele mniej czasu, niż myśleli.

- Daj mi go – zarządziła, wyciągając ręce.

Grabarz przekazał jej ciało Gaary. Ułożyła je na ziemi i rozpięła mu nieco koszulę. Przyłożyła ucho do jego piersi. Serce biło wolno, ale równo. Chłopak był wyczerpany, ale nic mu nie zagrażało.

Malak przyłożyła rękę do czoła chłopaka. Shukaku spał cicho, zmęczony tak samo, jak i jego sakryfikant. Na razie nic nikomu nie groziło. Ani Gaarze, ani jego wiosce. Khalida podniosła chłopaka.

- Gdzie Izuna? – zapytała.

- Chyba zabrał Deidarę. – Grabarz zachichotał. – Mocno pobił naszą blondyneczkę. Sasori nie będzie zadowolony z powodu misji.

- Przeżyje to  - westchnęła cicho Malak. – Za tydzień odbierają Senju od Kakuzu i Hidana. Będzie miał jeszcze na co narzekać, Daksza.

Grabarz zachichotał tylko. Khalida mocniej chwyciła Gaarę i skierowała się do centrum wioski, gdzie miała zamiar długo czuwać przy Pustynnym.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz