Zabuza: żniwa

 


Khalida westchnęła i przykucnęła nad grobami. Proste krzyże i wbity w ziemię ogromny miecz znaczyły miejsce pochówku ninja. Malak dotknęła ostrza i uśmiechnęła się tylko.

- Świetnie sobie poradziłeś, Zabuza – wyszeptała. – Ty też, Haku.

Dziewczyna cofnęła dłoń.

- Ale będę was jeszcze potrzebować.

Kobieta wcisnęła obie ręce w groby i w milczeniu wydarła stamtąd półprzeźroczyste, jasne dusze. Odetchnęła, trzymając je w rękach. Przerzuciła duszę Haku przez ramię, a duszę Zabuzy mocniej chwyciła za koszulę.

Ciągnąc jeden balast i niosąc drugi, odwróciła się i z lekkim uśmiechem skierowała przed siebie. Zrobiła kilka kroków i cicho rozpłynęła się w powietrzu, a półprzeźroczyste dusze zniknęły wraz z nią.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz